Trener Tomasz Bożyczko po pierwszych trzech kolejkach w rundzie wiosennej CLJ U-17
Po pierwszych trzech kolejkach rozegranych w Centralnej Lidze Juniorów do lat 17 o rozmowę poprosiliśmy trenera – Tomasza Bożyczko. Poniżej zapis tekstowy z tego wywiadu.
20 mar 2024 12:06
Fot. akademiakghm.com
Autor akademiakghm.com
Udostępnij
Akademia
Po pierwszych trzech kolejkach CLJ do lat 17, jest z nami trener Zagłębia Lubin U-17, Pan Tomasz Bożyczko. Panie trenerze początek niełatwy – dwie porażki i zwycięstwo w ostatniej kolejce. Wspominał trener o wielu urazach w zespole, które z pewnością mocno przeszkadzały w końcowej fazie przygotowań do rozgrywek. Jak w tej chwili wygląda sytuacja kadrowa i czy na najbliższe tygodnie możemy spoglądać optymistycznie?
- Tak jak powiedziałeś. Nie wszyscy byli w pełni zdrowi – było dużo chorób. Wracali zawodnicy po kontuzjach. W pewien sposób to też dało szansę młodszym graczom, by mogli się sprawdzić na poziomie Centralnym U-17. Na pewno był to właściwy moment, żeby ich wprowadzić. Wyniki nie były dla nas satysfakcjonujące, ale patrzymy też długofalowo – nadrzędną wartością jest tutaj zawodnik.
W ostatniej kolejce nastąpiło przełamanie po wysokim zwycięstwie 5:0 z MKS-em Gryf Tczew, ale trener asystent wspominał mi w wiadomości po meczu, że i tak nie jesteście do końca usatysfakcjonowani. Jak to jest możliwe być nie do końca zadowolonym po tak wysokim zwycięstwie?
- To jest też spowodowane brakiem ciągłości treningowej wielu zawodników. Cały czas brakuję trochę tego zgrania czy zrozumienia. Wynik jest okej – cieszymy się, ale patrzymy bardziej do przodu, bo będziemy w przyszłości mierzyli się z zespołami, które będą zdecydowanie wymagające.
W każdym z dotychczasowych spotkań w rundzie wiosennej bramkę strzelał Karol Cywiński. Napastnik, którego postawa może imponować, patrząc na same statystyki. Czy podobnie to wygląda z perspektywy ławki trenerskiej?
- Tak i to są takie, można powiedzieć małe rzeczy, na które zwracamy uwagę. Nawet przy niekorzystnym wyniku Karol cały czas się rozwija, idzie w dobrym kierunku. Taka postawa i zaangażowanie spowoduje, że będzie mu łatwiej w przyszłości wkomponować się w starsze kategorie wiekowe, z którymi już zaczął odbywać treningi.
Czy wymieniłby trener jeszcze któregoś z zawodników, którzy zasługują na wyróżnienie po tym długim okresie przygotowawczym i kilku meczach?
- Na ten moment patrzymy na wszystkich. Nie chcę nikogo wyróżniać, bo ten okres po przygotowaniach jest zbyt krótki. Również tak jak wcześniej powiedziałem, nie mamy takiej ciągłości czy zgrania. Wielu chłopców jest po dłuższych lub krótszych przerwach, więc ta ocena nie byłaby wymierna wobec tych zawodników. Na pewno jest potencjał, ale to trzeba przekazać w treningu i później też oczywiście w meczach z przeciwnikiem.
Pomimo tej niełatwej sytuacji kadrowej do lidera – Śląska Wrocław tracimy tylko sześć punktów, a do znajdującego się na trzeciej pozycji Lecha Poznań zaledwie cztery. Wiadomo, jak ta sytuacja potrafi się szybko zmieniać szczególnie w młodzieżowej piłce. Jest apetyt w sztabie, drużynie na przynajmniej walkę o podium w tabeli?
- Jasne, apetyt jest – zawsze będziemy patrzyli jak najwyżej. A jak wyjdzie, to przekonamy się w najbliższym czasie i wtedy będziemy mogli znowu w jakiś sposób to ocenić.
Następnym rywalem naszego zespołu będzie GKS Tychy, z którym wygraliśmy 3:0 w rundzie jesiennej, ale jest to drużyna raczej dość nieobliczalna, bo ostatnio potrafili zwyciężyć na wyjeździe z Pogonią Szczecin. Jakby trener scharakteryzował tego przeciwnika?
- Na pewno mocną stroną będzie ich kolektyw. Myślę, że charakteryzuje ich też zorganizowana gra w obronie czy fazy przejściowe z obrony do ataku. To jest ich taka mocna strona. Jak trafią do siatki rywala to wówczas jeszcze mocniej i zażarcie bronią dostępu do swojej bramki, a wtedy trzeba grać więcej w ataku pozycyjnym – czego nasi zawodnicy się jeszcze uczą.
Na koniec czego możemy życzyć trenerowi i zespołowi w najbliższych tygodniach?
- Tak jak zawsze zdrowie będzie najważniejsze i oczywiście dobre nastawienie. Jak będą wszyscy zdrowi, to na pewno powalczymy.