Akademia
Przez Kochlice i Chiny z powrotem do Lubina
Piotra Błauciaka nie trzeba przedstawiać chyba nikomu, kto interesuje się lubińską piłką nożną. Urodzony w naszym mieście szkoleniowiec jest wychowankiem Zagłębia Lubin i to w tym klubie stawiał zarówno pierwsze, piłkarskie kroki jak i rozpoczynał karierę trenerską. Jako zawodnik juniorów Piotr Błauciak pokonywał kolejne kategorie wiekowe, w międzyczasie będąc wypożyczonym do Iskry Kochlice. Po okresie dobrej gry w tym zespole grający na środku defensywy zawodnik powrócił do Zagłębia i za kadencji trenera Stefana Majewskiego zaliczył wymarzony debiut w Ekstraklasie w meczu przeciwko GKS-owi Katowice. Sumarycznie w rundzie jesiennej sezonu 2001/2002 Piotr Błauciak rozegrał jeszcze 2 mecze w seniorskiej drużynie. Później przyszły testy w bardzo wówczas egzotycznej lidze chińskiej, w zespole FC Liaoning. Sztab szkoleniowy klubu był bardzo zadowolony z urodzonego w Lubinie zawodnika, jednak formalności stanęły na przeszkodzie w podpisaniu kontraktu, przez co stoper nie został jednym z pierwszych Polaków w historii najwyższej ligi Państwa Środka.
Zdobywanie zagranicznego doświadczenia
Po epizodzie chińskim Piotr Błauciak próbował swoich sił na w różnych zagranicznych klubach. Najpierw problemy finansowe belgijskiego SK Lommel stanęły na przeszkodzie w zakontraktowaniu obrońcy, potem bardzo podobnie wyglądała sytuacja z angażem w cypryjskim Nea Salamina. Zrezygnowany zawodnik wrócił do Lubina, gdzie wydawało się, że wkradł się w łaski ówczesnego trenera Adama Nawałki, czego wyraźnym dowodem było zabranie młodego zawodnika na obóz przygotowawczy pierwszej drużyny. Niestety, tak się nie stało. Błauciak udał się do Lwowa, gdzie podpisał kontrakt z tamtejszymi Karpatami. Problemy z certyfikatem, jak i specyficzne podejście władz tego klubu do respektowania zapisów kontraktowych spowodowały, że zawodnika czekał kolejny powrót w rodzinne strony. W końcu zakotwiczył on w Pogoni Staszów, w której spędził niemal dwa lata. Pojawiła się kolejna furtka do zagranicznego wyjazdu, z której środkowy obrońca skrzętnie skorzystał. Tym razem padło na FC Hämeenlinna, spadkowicza z fińskiej ekstraklasy. Po roku w Skandynawii przyszły jeszcze testy w holenderskiej Fortunie Sittard, ale i one nie przyniosły Błauciakowi upragnionej stabilizacji. W karierze zawodniczej nowy koordynator techniczny Akademii reprezentował jeszcze barwy Chrobrego Głogów oraz Miedzi Legnica, a w 2010 roku został grającym trenerem Pogoni Staszów.
Powrót do Zagłębia
W 2011 roku Piotr Błauciak powrócił do Zagłębia, tym razem w roli szkoleniowca. Pierwszym rocznikiem, który trenował był ten z 1995 roku, w składzie którego znajdował się choćby obecny pierwszy bramkarz Miedziowych, Dominik Hładun. Potem była przygoda z kobiecym zespołem Ecoren Ziemia Lubińska (później włączonym w struktury Klubu), z którym szkoleniowiec w 2013 roku osiągnął awans do Ekstraligi. Po tym sukcesie młody trener powrócił do Akademii Piłkarskiej i ponownie zajął się szkoleniem utalentowanej młodzieży. W międzyczasie nowym trenerem pierwszego zespołu został Adam Buczek, który nie wyobrażał sobie, by jego asystentem był ktoś inny niż Piotr Błauciak. Panowie pracowali razem przez 8 spotkań Ekstraklasy, w których 3 mecze wygrali, 2 zremisowali, a 3 razy musieli uznać wyższość rywali. Gdy nowym szkoleniowcem pierwszego zespołu KGHM Zagłębia został Orest Lenczyk, Błauciak powrócił w szeregi Akademii Piłkarskiej. W 2016 roku zajął z prowadzoną przez siebie drużyną rocznika 2001 trzecie miejsce w prestiżowym KGHM Cup, by rok później stanąć już na najwyższym stopniu podium. Z młodszymi rocznikami zaś święcił sukcesy w wielu turniejach, jak choćby Puchar Prezesa PZPN.
Znakomity organizator o wielkim sercu
W 2011 roku trener Błauciak wraz z innym trenerem grup młodzieżowych Zagłębia, Krzysztofem Koltarskim, założył Akademię Piłkarską Żaczek. Przez niemal dekadę funkcjonowania Akademii wielu młodych ludzi poznało smak satysfakcji z uprawiania sportu, szkoląc się przy tym pod okiem doświadczonej kadry trenerskiej. Przez kilka lat funkcjonowania Akademia ta zorganizowała liczne spotkania, festyny, pikniki i licytacje charytatywne, kształtując unikalną społeczność skupioną wokół piłki i dobrej zabawy. W ubiegłym roku, wraz z Krzysztofem Kotlarskim oraz pod patronatem AP KGHM Zagłębie panowie wystartowali z nowym projektem – Zagłębiem Lubin Future. Jest to inicjatywa ukierunkowana na młodych ludzi, którzy z różnych względów nie mogli liczyć na angaż w zespołach Akademii, a swoją postawą i determinacją udowodnili, że nie warto stawiać na nich krzyżyka. Dla najbardziej wyróżniających się adeptów projektu przewidziany jest nawet powrót do drużyn młodzieżowych AP KGHM Zagłębie, trenerzy zaś dążą do konsolidacji grup młodych ludzi i kontynuacji ich zaangażowania w sport, pokazując przy tym alternatywne pomysły na przyszłość. Każdy z nich rozwija się w swoim własnym, indywidualnym tempie i nie sposób przewidzieć, czy młody chłopiec, który dziś nie należy do najlepszych zawodników za kilka lat nie będzie stanowił o sile KGHM Zagłębia czy kadry narodowej. Stąd właśnie pomysł, by postarać się zatrzymać tych chłopców przy piłce, co jest absolutnie unikatową inicjatywą w skali kraju.
Trenerze, życzymy powodzenia w nowej roli!
