Mateusz Kurc U-15: najważniejszy jest indywidualny rozwój zawodników
Po kilku pierwszych spotkaniach drużyny U-15 w Centralnej Lidze Juniorów i w dolnośląskiej drugiej lidze trampkarza starszego o rozmowę poprosiliśmy trenera naszego zespołu do lat 15 – Mateusza Kurca. Poniżej zapis tekstowy z wywiadu.
5 wrz 2024 12:15
Fot. akademiakghm.com
Autor akademiakghm.com
Udostępnij
Akademia
- Na pewno teraz jest taka różnica, że rywalizujemy z rówieśnikami. Dotychczas w ubiegłym sezonie mierzyliśmy się z rok starszą kategorią wiekową. Teraz rozgrywamy spotkania z rówieśnikami z naszego makroregiou, czyli są to województwa lubuskie, dolnośląskiego, opolskiego i śląskiego, więc tu jest taka zasadnicza i podstawowa różnica.
Na co dzień prowadzi trener drużynę U-15, ale tak naprawdę ilość zawodników jest tak duża, że można powiedzieć, że są to dwa zespoły, bo występujemy w tym roczniku w dwóch ligach. Mógłby trener coś więcej powiedzieć o rywalizacji swoich drużyn w Centralnej lidze juniorów i tej dolnośląskiej lidze?
- Od dwóch lat zawodnicy z rocznika 2010 chodzą do szkoły sportowej, patrząc na to, że jest to też rocznik łamany – jest część chłopców, która poszła szybciej do szkoły. W Akademii podjęliśmy więc decyzję, by stworzyć warunki i dać chłopcom możliwość rozwoju. Jednocześnie, mając na uwadze to, że dotychczas był to rocznik późno dojrzewający – została podjęta decyzja, iż kadra zespołu U-15 w tym sezonie liczy aż 30 zawodników. W poprzednim roku było to 27 chłopców i aby zadbać o harmonijny rozwój, zostali zgłoszeni do dwóch klas rozgrywkowych, czyli Centralna Liga Juniorów, a więc ta liga wiodąca oraz liga dolnośląska. Biorąc pod uwagę filozofię Akademii, w tej lidze wojewódzkiej gra nasz młodszy rocznik tj. U-14, a my rywalizujemy na co dzień w drugiej lidze trampkarza starszego, by właśnie zawodnicy mieli sukcesywną możliwość rozwoju – mogli w weekend zagrać mecz, ponieważ trening nie daje tego co rywalizacja w starciu z przeciwnikiem o punkty. Dlatego też funkcjonujemy w takim systemie.
Jak trener ocenia ten początek sezonu w wykonaniu chłopaków U-15. Drużyna występująca w Centralnej Lidze Juniorów w dwóch meczach zanotowała komplet punktów, a w przypadku drużyny grającej w dolnośląskiej lidze jest to zwycięstwo i remis. To chyba bardzo dobry początek sezonu w naszym wykonaniu?
- Dla Akademii najważniejszy jest rozwój chłopaków. Cieszymy się, że możemy w tej lidze CLJ rywalizować. Ja jestem zadowolony z podejścia zawodników, całej drużyny. Chłopcy sami wyznaczyli sobie cele oraz drogowskazy, które pomogą im te ambicje zrealizować. Wywiesili te cele w szatni i na tym się skupiamy podczas treningów i meczów. Pierwsze dwa spotkania ze Stilonem Gorzów i z Podbeskidziem Bielsko-Biała, to na pewno też duża dawka emocjonalna dla chłopaków, ponieważ dla dużej części zawodników był to debiut w Centralnej Lidze Juniorów. Na pewno bardzo zależało im, by się dobrze pokazać. Jeden i drugi przeciwnik miał swój pomysł na grę. Nie było tak, że drużyny się broniły. Jesteśmy zadowoleni, bo udało się przełożyć na te spotkania cele indywidualne i zespołowe. Jeśli chodzi o druga ligę, to tutaj najważniejsze są minuty. Chcemy grać, a także doskonalić elementy treningowe taktyki indywidualnej i zespołowej, więc cieszymy się, że są te minuty, a chłopcy mogą się rozwijać, bo to jest priorytet.
Jaki Cel stawia trener przed swoimi zespołami w obecnych rozgrywkach, czy są to konkretne miejsca, czy przede wszystkim liczy się rozwój zawodników?
- Przede wszystkim indywidualny rozwój. Zaczęliśmy od tego roku też jeszcze mocniej pracować w Akademii nad taką analizą indywidualną. Każdy z zawodników ma możliwość zapoznania się z tym, jakie błędy popełniał, a w kolejnym spotkaniu dzięki temu jest mu łatwiej to poprawić. Naszym celem jest rozwój jednostki i zespołu, a chłopcy mają swoje indywidualne ambicje.
Czy może trener wyróżnić poszczególnych zawodników za ten początek sezonu, czy raczej nie chciałby trener poruszać personaliów?
- Powiem szczerze, że jestem podbudowany całym zespołem tzn. ich pracą i podejściem do treningów. To nie jest tak, że chłopcy tylko wychodzą na trening, bo robią wiele rzeczy okołotreningowych. Jako zespół funkcjonujemy bardzo dobrze – zawsze ktoś może wejść na boisko i pomóc. Przykładem jest ostatni mecz z Podbeskidziem, gdy wygraliśmy 6:2, a trzy z tych bramek strzelili rezerwowi. To świadczy o naszej zespołowości i atutach.
Najbliższymi rywalami naszych drużyn U-15 będą Śląsk Wrocław, który dobrze spisuje się praktycznie w każdym roczniku młodzieżowym oraz w dolnośląskiej lidze przeciwnikiem będzie Nysa Zgorzelec. Jak trener scharakteryzuje te zespoły?
- Zacznę od Nysy Zgorzelec, ponieważ tutaj mieliśmy już możliwość rywalizowania w poprzednim sezonie. Na pewno jest tam wykonywana dobra praca. Ich trener jest bardzo zaangażowany. Też chcą grać w piłkę, więc na pewno futbolówka będzie rzadko w powietrzu. Natomiast biorąc pod uwagę Śląsk Wrocław, to widziałem mecz tego zespołu w ostatniej kolejce ze Stilonem Gorzów. Rywalizujemy też na przestrzeni lat ze sobą, więc się znamy. Wiemy jednak, że dużo nowych zawodników pojawiło się w Śląsku Wrocław, którzy są wiodącymi piłkarzami. Śląsk jest nowym zespołem poprzez ilość zawodników, która do nich dołączyła, ale wiemy, na co ich stać – oglądaliśmy ich na kadrach wojewódzkich. Są to derby, a to są zawsze mecze emocjonalne z taką wyjątkową otoczką.
Na koniec czego można życzyć trenerowi oraz zespołom U-15 w nadchodzących miesiącach?
- Przede wszystkim zdrowia i byśmy mogli korzystać z możliwości, które mamy tutaj w Akademii, czyli treningów oraz wszystko wokół tego. Od tego sezonu pracuje z nami trenerka lekkoatletyczna. Dalej mamy wychowanie fizyczne w szkole, gdzie jest gimnastyka i ogólny rozwój. Oby tylko zdrowie dopisywało, bo chłopcy są bardzo ambitni i pracowici.