eWinner 2 liga: Siedem bramek i porażka w Kaliszu

Spotkanie na Stadionie Miejskim w Kaliszu skąpane było od początku do końca we mgle. Od samego początku spotkania Miedziowi ruszyli do ataku. Dobry pressing poskutkował tym, że w 14. minucie spotkania Kamil Sobczak z lewego skrzydła świetnie wypatrzył Szymona Kobusińskiego, który sprytnym uderzeniem pokonał bramkarza gospodarzy, otwierając tym samym wynik spotkania. Siedem minut później w polu karnym KKS-u faulowany był Wojciech Szafranek. Sędzia wskazał na ,,wapno". Do piłki podszedł Szymon Kobusiński, który uderzeniem podcinką pokonał po raz drugi Macieja Krakowiaka.

Już minutę po wznowieniu gry po drugiej bramce, do siatki Miedziowych trafił Piotr Giel. Na bramkę wyrównującą kaliszanie czekali cztery minuty, gdy do siatki Szymona Weiraucha trafił Nestor Gordillo. Lubinianie zdołali zdobyć trzecią bramkę w tym spotkaniu, lecz sędzia liniowy dopatrzył się pozycji spalonej Mateusza Chmarka. Gospodarze szybko ruszyli do ataków co sprawiło, że już w 32. minucie spotkania wyszli na prowadzenie, a wszystko to za sprawą Nikodema Zawistowskiego, który z bliskiej odległości pokonał naszego bramkarza. Przed przerwą po raz drugi do siatki w tym spotkaniu trafił Piotr Giel. Na przerwę obydwa zespoły schodziły przy wyniku 4:2 dla KKS-u. 

W przerwie, która jak się okazało potrwała nie 15, a 36 minut, rozważano opcję dokończenia meczu w innym terminie, bądź przeczekania na polepszenie warunków gry, bowiem mgła niezwykle mocno wdawała się w poczynania zawodników na murawie. Ostatecznie ustalono, że gra zostanie wznowiona. Od samego początku drugiej połowy, kaliszanie starali się po raz kolejny sforsować defensywę Miedziowych. Nasi zawodnicy jednak skutecznie przerywali bądź blokowali próby ataków i uderzenia zawodników gospodarzy. Impas dopiero przełamał Piotr Giel, który w 78. minucie spotkania pokonał po raz trzeci w tym mecu Szymona Weiraucha. Podopieczni trenera Jarosława Krzyżanowskiego do samego końca szukali swoich szans na zdobycie trzeciej bramki, lecz żadna z prób nie okazała się skuteczna. Najbliżej szczęścia był Sasa Zivec w 80. minucie, lecz jego uderzenie odbiło się od lewego słupka bramki gospodarzy. Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie i ostatecznie lubinianie ulegają KKS-owi Kalisz 2:5.

eWinner 2 liga (17. kolejka)

KKS Kalisz - KGHM Zagłębie II Lubin 5:2 (4:2)

Bramki: Piotr Giel 23, 41, 78, Néstor Gordillo 27, Nikodem Zawistowski 32 - Szymon Kobusiński 14, 22 (k)

KKS 1925: 1. Maciej Krakowiak - 37. Nikodem Zawistowski (72, 17. Jakub Głaz), 42. Wiktor Smoliński, 3. Mateusz Gawlik, 26. Filip Kendzia, 71. Kamil Koczy (72, 6. Kasjan Lipkowski) - 11. Michał Borecki (84, 4. Kacper Dudek), 23. Adrian Łuszkiewicz, 24. Mateusz Wysokiński, 10. Néstor Gordillo (77, 16. Bartłomiej Putno) - 9. Piotr Giel (84, 15. Wiktor Staszak).

KGHM Zagłębie II: 1. Szymon Weirauch - 2. Jakub Kolan, 3. Milan Posmyk (89, 13. Szymon Panasiuk), 4. Michał Bogacz (82, 14. Jakub Rogalski), 5. Kamil Sobczak - 7. Kacper Masiak (46, 15. Szymon Tarkowski), 6. Mateusz Kizyma, 8. Kacper Terlecki, 10. Mateusz Chmarek (82, 16. Oskar Kozdroń), 11. Wojciech Szafranek (56, 17. Saša Živec) - 9. Szymon Kobusiński.

żółte kartki: Zawistowski, Koczy, Borecki, Smoliński - Bogacz, Kobusiński, Sobczak, Tarkowski.

sędziował: Mariusz Myszka (Stalowa Wola).

Przerwa w meczu została wydłużona do 36 minut z powodu mgły.

Galeria zdjęć - TUTAJ